Statut | Historia | Informacje | Odznaki | PTT Nowy Sącz | Bezpieczeństwo | GOPR | Kontakt | Księga Gości |
|
RELACJE
Paweł Groński Trzy intensywne dni po Słowackiej Małej Fatrze 13-15.08.2016 I
dzień
Mimo gęstej mgły zrealizowaliśmy
cały plan na ten dzień. Ruszyliśmy z
miejscowości Turcianske Klaćany i kolejno przez
Suchy (1468m), po wapiennej grani podobnej do
naszych Pienin w kierunku Małego Krivańa (1671m)
wychodzimy na Velky Krivań (1709m) który jest
równocześnie najwyższym szczytem Małej Fatry.
Tam zdjęcie grupowe i gromkie 100 lat dla
naszego solenizanta Jana Skowrona. Zejście
stromą stokówką z Snilovskiego Sedla do Vratnej,
już wieczorową, późną porą wprost na miejsce
naszego noclegu którym była Chata pod Sokoliem.
Teraz już każdy myślał o obfitym obiedzie i
prysznicu, bo dzień naprawdę bardzo intensywny,
kilometrowo jak i przewyższeniowo.Wieczorem, gdy już każdy trochę ochłonął i uzupełnił zużyte kalorie, zasiadamy razem wspólnie w udostępnionej dla nas sali by razem na zakończenie dnia pośpiewać. Tam też skromnym upominkiem oraz dyplomem uhonorowujemy Wojtka Szarotę, bowiem nasz prezes dla oddziału PTT Beskid poprowadził już ponad 250 wycieczek za co bardzo Dziękujemy! II
dzień
Trochę zmienioną
trasą by nie powtarzać tej samej drogi, ruszamy
z Vratnej przez Chatę pod Gruni, Poludniovy Gruń
(1460m) i zdobywamy Stoh (1607m) gdzie piękne
panoramy na Wielką Fatre, Niżne Tatry, Góry
Choczańskie oraz już nasze Polskie Beskidy
rekompensuje nam ten pierwszy mglisty dzień.
Zejście "z poślizgiem" do Sedlo Medziholie i
przygotowania do zdobycia najefektowniejszego
szczytu jakim jest Velky Rozsutec (1610m). Już w
kameralnej ośmioosobowej grupie zdobywamy ten
postrzępiony, skalisty szczyt. Każdy
przypuszczał, że widoki z Rozsutca będą piękne,
ale to co widzieliśmy przeszło chyba wszelkie
wyobrażenia! Nikt nie miał ochoty opuszczać tego
szczytu, no ale cóż, tak już jest w górach,
idzie się po te krótkie ale jakże piękne chwile,
które długo zostają potem w pamięci.Zejście do Sedlo Medzirozsutce to ciasne ścieżynki między kosówką. Z przełęczy niebieskim szlakiem do Białego Potoku przez malownicze Horne i Dolne Diery. Tam prawie dwu godzinne przejście przez wąwóz zbudowany ze skał dolomitowo – wapiennych. Szlak prowadzi to z jednej, to z drugiej strony potoku metalowymi ułatwieniami w formie mostków, klamer czy łańcuchów, a w niektórych miejscach nawet samym korytem potoku. Na Dierovym potoku znajduję się wiele wodospadów, pod którymi woda wybiła typowe kotły eworsyjne. Gdy już zeszliśmy na parking, gdzie czekał na nas nasz kierowca Jurek jeden uczestnik wycieczki zakończył ten dzień słowami „Magia Małej Fatry, Bajka to mało powiedziane”. III
dzień
Trzeciego dnia opuszczamy tereny Małej Fatry.
Planem na ten dzień był leżący w pobliskiej
Orawskiej Magurze szczyt Minćol (1396m). Powód
zdobycia tego szczytu był prosty, bowiem
znajduje się on na liście szczytów do zdobycia
naszej Wielkiej Korony Beskidów PTT. Ruszamy z
Zazriva bardzo spokojnym prawie 3 godzinnym
łagodnym podejściem i zdobywamy już nasz główny
cel. Szczyt zalesiony, dlatego tylko zdjęcia
grupowe i po 5 minutowym zejściu rozkładamy się
na rozległej polanie by podziwiać kolejne piękne
panoramy na Małą Fatre, Tatry oraz Beskid
Żywiecki. Niebo niebieskie, słońce, nic tylko
leżeć i wypoczywać. Po dłuższej przerwie
idziemy w kierunku chaty na Kubinskej Holi. I tu
również robimy sobie dłuższą przerwę na
tarasie schroniska przy kawie i herbacie, gdzie
bardzo sympatyczna właścicielka chaty puszcza
nam naszą polską muzykę. Teraz już tylko
godzinne zejście na parking i wracamy do domu.Długi weekend bardzo udany. Było pięknie. Kilkoro uczestników już zadeklarowało swój prywatny powrót w malowniczy teren Małej Fatry. A mi pozostało podziękować wszystkim za udział w wyprawie, bez nich wycieczka nie mogłaby się odbyć oraz pogratulować, bo trasy były wymagające bardzo dobrej kondycji. Wszystkich zainteresowanych umieszczeniem tu relacji z wycieczek PTT prosimy o kontakt z webmasterem |