Polskie  Towarzystwo Tatrzańskie
Statut Historia Informacje Odznaki PTT  Nowy Sącz Bezpieczeństwo GOPR Kontakt Księga Gości
Aktualności
Wycieczki i wyprawy
Regulamin wycieczek
Szlaki spacerowe
Przewodnicy
Na niebieskich szlakach
Koło PTT w Tarnobrzegu
Przyjaciele
Relacje
GALERIA
Strona główna


Retezat
RELACJE

Szlak winny
Szampania - Francja
 
13-18 października 2009


Dzień I wtorek
         Tegoroczna jesienna wycieczka „szlakiem winnym” została zaplanowana do francuskiej Szampanii., ale program przewidywał także zwiedzanie stolicy Belgii Brukseli oraz Paryża, Wersalu i Chartres.
        Opuściliśmy Nowy Sącz 13.10.09 o godz 11.00 w liczbie 51 osób. Trasa przebiegała tradycyjnie przez Kraków gdzie dosiadło jeszcze 5 osób. Już w komplecie wyruszyliśmy A-4 w stronę Wrocławia. Po drodze podziwialiśmy klasztory w Tyńcu i na Bielanach doskonale widoczne z trasy przejazdu. Przy pięknej pogodzie i dobrych nastrojach minęliśmy około 19.00 granicę Niemiec na przejściu w Olszynie. Nocny przejazd przez Niemcy, Holandię i Belgię upłynął nam na oglądaniu filmów, wspólnym śpiewaniu i drzemce.

Dzień II środa
    Do Brukseli dotarliśmy około 6.00 rano 14.10 we środę. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od pobieżnej toalety i porannej kawy na dworcu, skąd wyruszyliśmy na przyległy Plac Hiszpański, gdzie w chłodzie poranka Robert Cempa przybliżył nam zawiłe koleje belgijskiej przeszłości.
    Pierwotnie obszar dzisiejszej Belgii zamieszkany był przez Celtów oraz celtycko-germański lud Belgów. Od I wieku p.n.e. przez kolejne setki lat tereny te znajdowały się we władaniu Rzymu. Od roku 486 obszar dzisiejszej Belgii stał się częścią państwa Franków. Po traktacie w Verdun w roku 843 Belgia została podzielona pomiędzy Francję i Niemcy. W XV wieku Belgia była częścią Burgundii, a w roku 1477 została przejęta przez Austrię cesarza Maksymiliana I. W latach 1556-1714 Belgia należała do Hiszpanii, a następnie znowu do Austrii (1714-1794), Francji (1794-1814), a w okresie 1814-1830 była połączona z Holandią – Królestwo Niderlandów. Podczas panowania Habsburgów
Szlak winny 2009w Niderlandach Południowych zaczęła kształtować się belgijska świadomość narodowa, której pierwszym wyraźnym przejawem był Przewrót Brabancki (1789). Dopiero jednak w roku 1830 Belgia stała się niezależnym państwem.
    Na placu podziwialiśmy pomnik romantycznego Don Kichota dosiadającego dumnie Rosynanta a obok niego na osiołku jego giermka Sancho Pansę. Jedno z pierwszych wydań powieści Cervantesa miało miejsce w Brukseli w  1605 roku.
    Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Górnego Miasta: w porannym słońcu przeszliśmy przez Parc de Bruxelles w którym zaszokowały nas nowoczesne rzeźby-instalacje z powyginanego żelastwa przypominającego szyny kolejowe. Na jego końcu stoi Pałac Króla /Palais du Rois/ siedziba brabanckich książąt.
Minęliśmy Place Royale z pomnikiem Leopolda przy Długich Schodach i ruszyliśmy w kierunku Place du Sablon przy którym wznosi się ku niebu strzelistymi iglicami przypór wspaniała Notre Dame du Sablon. Budowę wystawnej świątyni zlecił w XV w brukselski cech kuszników. Podziwialiśmy wspaniałe rzeżby portali wejściowych, finezyjne dekoracje przypór i elewacji oraz witraże stwarzające mistyczny nastrój wewnątrz świątyni.
    Naprzeciw kościoła znajduje się niewielki park otoczony kunsztowną kratą z kutego żelaza ozdobioną 48 statuetkami z brązu, symbolizującymi dawne cechy. Secesyjne balustrady zaprojektował Paul Hankar wybitny belgijski architekt  tworzący pod koniec XIX w. Chwilę odpoczęliśmy  przy fontannie z posągami protestanckich książąt Egmonta i Hoorna przywódców rewolty  przeciw rządom Hiszpanów ściętych przez inkwizycję na pobliskim Grand Place.
Szlak winny 2009
     Po wysłuchaniu kolejnej barwnej porcji historii a la Robert C ruszyliśmy w kierunku dzielnicy Cinquantenaire przechodząc obok dystryktu Unii Europejskiej , który postanawiamy zwiedzić w drodze powrotnej. Po wejściu do Królewskiego Parku założonego przez Leopolda II w XIX w, podziwialiśmy ogromny Arc du Cinquantenaire /Łuk Tryumfalny/. Obok znajduje się największy zespół muzealny Europy, również będący dziełem Leopolda II. My ze względu na wolny wstęp, odwiedziliśmy Musee Royal de lۥArmee et dۥHistoire Militaire /Muzeum Wojny/, w którym wystawiono oręż i sprzęt wojskowy począwszy od VIII stulecia do współczesności. Najbardziej zainteresował nas dział lotnictwa prezentujący różne modele samolotów bojowych. Znaleźliśmy tam kawiarenkę w której posililiśmy się i ruszyliśmy na taras widokowy na Łuku Triumfalnym podziwiać panoramę Brukseli. W powrotnej drodze odwiedziliśmy bezduszną dzielnicę administracyjną Unii Europejskiej. Ogromne molochy ze szkła i stali, szerokie pasaże i przejścia w których hula wiatr robią wrażenie swoim rozmachem - są przejawem bogactwa czy brakiem umiaru? Nie dziwią nas  wyblakłe i wychudzone twarze urzędników w garniturach i białych koszulach, ciągnące walizki na kółkach, których spotykaliśmy często po drodze. Stanowią oni jakże odmienną od Brukselczyków nację – archetypiczne zjawy w mieście bez twarzy?
W zadumie nad przyszłością Wspólnej Europy powróciliśmy na Place Royale, zeszliśmy długimi schodami do Dolnego Miasta. Po drodze podziwialiśmy wspaniały secesyjny budynek Old England, mieszczący obecnie Muzeum Instrumentów Muzycznych.   
    Po wejściu na Grand Place naszym oczom ukazał się chyba najpiękniejszy rynek na świecie.
Szlak winny 2009Wokół placu stoją zwieńczone szczytami domy cechowe w stylu flamandzkiego renesansu.
Współzawodniczące cechy handlarzy suknem i materiałami pasmanteryjnymi, kuszników, bednarzy, stolarzy meblowych, browarników i flisaków stawiały tutaj swoiste symbole swojej pozycji, zdobne w złocone fasady, ślimakowe szczyty i wymyślne posągi. Najbardziej okazałym budynkiem jest ratusz, czterokrotnie burzony i odbudowywany, ostatni raz w 1896r. Z rynku powędrowaliśmy malowniczą uliczką zobaczyć symbol Brukseli: siusiającego chłopca czyli Manneken Pis, a potem zajrzeliśmy do secesyjnej Galerie Royales.
Na koniec poszliśmy obejrzeć wspaniałą Cathedrale des Sts-Michel-et-Gudule /Katedra św.Michała i Guduli/, którą zaczęto budować w XIII a ukończono pod koniec XV w. Monumentalną, gotycką katedrę postawiono w miejscu karolińskiego baptysterium poświęconego patronowi miasta sw.Michałowi. Po umieszczeniu w niej relikwi sw.Guduli w 1047r oboje zaczęto uważać za patronów kościoła i miasta. Wielkie wrażenie robi ogrom nawy głównej z 12 kolumnami z barokowymi figurami dwunastu apostołów.

    Zmęczeni około 17.00 , pełni wrażeń wróciliśmy do autokaru i ruszyliśmy do Francji. Po drodze mijaliśmy  skąpane w promieniach zachodzącego słońca kolorowe pola nad Sommą, które były areną najkrwawszych  kampanii prowadzonych przez siły brytyjskie i francuskie przeciwko ufortyfikowanym pozycjom Niemców w czasie I wojny swiatowej. Północna Francja stała się wtedy międzynarodowym cmentarzem-od czerwca do listopada 1916 r zginęło ponad 1 mln ludzi a front przesunął się tylko o 12 km na odcinku 40 km.

    Do La Ferte sous Jouarre dotarliśmy około 21.00, gdzie w Domu Polskiej Misji Katolickiej czekały na nas siostry z obiadokolacją. Po sutej kolacji i degustacji klasztornego wina /3 euro za 0,5 l karafkę-wyśmienite półwytrawne/ mogliśmy się wreszcie wykąpać i wypocząć w łóżkach.

Dzień III- czwartek
    Dzień rozpoczynamy śniadaniem u sióstr i ruszamy do Reims. To miasto leży w sercu regionu administracyjnego Szampania – Ardeny w odległości 160 km od Paryża nad rzeką Vesle. Tutaj zaczyna się trakt królewski znany jako Route de Champagne. W Reims zwiedzamy wspaniałą  katedrę Notre Dame. W 1211 r rozpoczęto trwającą ponad 300 lat budowę katedry. Wcześniej na jej miejscu stała świątynia z 401 r w
Szlak winny 2009 której w 496 r król Chlodwig I, twórca państwa frankijskiego, przyjął chrzest. Na pamiątkę tego wydarzenia w katedrze w Reims odbywały się koronacje francuskich władców- od Henryka I (1027r) do Karola X (1825r)-łącznie 26 monarchów. Elewację katedry zdobi 2300 rzeźb. Wśród nich są figury Chrystusa w różnych momentach jego życia, Marii Panny, licznych świętych, francuskich królów oraz postaci ze Starego Testamentu. Najsłynniejsze są jednak figury aniołów – przytulonych do filarów w powłóczystych szatach o niezmąconym spokoju bijącym z oblicza z  jednym wyjątkiem: jeden z aniołów w zachodniej fasadzie uśmiecha się, co stanowi absolutny wyjątek w surowej powadze epoki gotyku. Najsłynniejszy uśmiech średniowiecza dodaje artystycznej weny dziewczynie grającej na pile dokładnie pod aniołem. Cóż to za surrealistyczny obrazek! Oczywiście panowie rzucają się do robienia fotek z piękną artystką w tle. Wchodzimy do środka. Wnętrze zaskakuje rozmiarami /138 m długości i 38 m wysokości/ i ilością wpadającego przez niezliczone witraże światła. Wszystkie są piękne, zarówno rozeta z XIII w jak i te XX wieczne wykonane przez Marca Chagalla po zniszczeniach I wojny światowej.
    Po wyjściu z katedry rzucamy okiem na Palais du Tau – dawny pałac biskupi w którym można obejrzeć
Szlak winny 2009pamiątki po kościelnych dostojnikach i królewskich koronacjach, które ocalały z grabieży w czasie rewolucji francuskiej. Dalej prowadzi nas Robert uliczkami miasta do wczesnogotyckiej Basilique de St-Remie. Kościół został zbudowany w miejscu pochowania biskupa Reims, św.Remigiusza, który udzielił chrztu Chlodwigowi. Zanurzone w mroku wnętrze kościoła kryje romańsko-gotyckie łuki, XIII wieczne posadzki, unikatowe witraże z XII i XIII w, grób Sw.Remigiusza oraz ogromny żyrandol z 96 świecami symbolizującymi kolejne lata życia świętego. W przylegającej do bazyliki zabytkowej siedzibie opactwa benedyktynów/obecnie muzeum/ można obejrzeć makietę kryjącej się  pod ulicami Reims gallo-romańskiej osady. Wokół bazyliki mieszczą się jedne z najbardziej prestiżowych wytwórni szampana, m.in. piwnice Tattinger i Champagne Pommery o przepięknych sklepieniach. My jednak skupiliśmy się obok pomnika upamiętniającego chrzest Chlodwiga aby wysłuchać opowieści naszego przewodnika o tym wydarzeniu oraz komunikatu o czasie wolnym i miejscu zbiórki. Większość uczestników poszła szukać „czegoś dla ciała”, ale niektórzy ogarnięci pasją zwiedzania dotarli jeszcze do ratusza oraz zwiedzili ruiny rzymskiego kryptoportyku z III w.
     Około 14.00 opuściliśmy Reims udając się w kierunku Epernay. Miedzy Epernay i Reims rozciąga się Park Narodowy de la Montaigne de Reims. W samym sercu Montagne de Reims w Verznay znajduje się Latarnia z muzeum szampana skąd roztacza niezwykła panorama na winnice. Po drodze mijamy stylowe kościoły romańskie znajdujące się na szlaku o tej właśnie nazwie. W Epernay parkujemy z dala od śródmieścia i interesującej nas Avenue Champagne. Musimy wiec pokonać spory kawałek drogi zanim dotrzemy do słynnej ulicy przy której po obu stronach wznoszą się wspaniałe rezydencje producentów szampana a pod nimi prawie 100 km piwnic w których leżakuje ten cenny trunek.
Szlak winny 2009 Bąbelkujący napój narodził się w XVII w, kiedy to mnich Don Perignon przypadkiem wynalazł musujący trunek nazwany szampanem. Rozpoczynamy zwiedzanie od wytwórni Moet & Chanson przy której znajduje się pomnik szacownego mnicha. Sala ekspozycyjna lśni od marmurów i kryształowych kandelabrów a dookoła kunsztownie porozmieszczane szampany w butelkach o pojemnościach od 0,375 l do kilku litrów i cenach dochodzących do kilu tysięcy euro. Te większe noszą nazwy od imion biblijnych np.Melchizedek. Niestety te luksusy nie na naszą kieszeń, degustacja lampki szampana kosztuje tutaj 15 euro. Wycofujemy się więc i wędrujemy dalej podziwiając kolejne rezydencje z ulicy. Nieco sfrustrowani opuszczamy Epernay postanawiając odwiedzić „piwniczkę” na miarę naszych możliwości finansowych czyli stoisko z winami w Intermarche nieopodal naszej bazy noclegowej. Tutaj możemy nabyć butelkę szampana produkowanego tradycyjnymi metodami już od 15 euro. Trunek rzeczywiście wart jest tych pieniędzy a w dodatku poprawia urodę co dostrzegła już dość dawno temu madame Pompadour twierdząc, że  ”szampan to jedyne wino, po którego wypiciu kobieta pięknieje”

Dzień IV – piątek
    Po śniadaniu o 9.00 wyruszamy w kierunku Paryża. Celem naszym jest Chartres znajdujące się na południowy zachód od Paryża  prawie 150 km od La Ferte sous Jouarre w którym mamy noclegi.
    Podziwiamy widoczne z daleka wśród kolorowych pól starożytne miasto leżące na płaskowyżu nad rzeką Szlak winny 2009Eure. Widok strzelistych iglic górującej nad równiną katedry jest magiczny-właśnie tak musieli ją widzieć pielgrzymi w XIII w.  W latach 1194-1220 na gruzach spalonego romańskiego kościoła wybudowano wspaniałą gotycka katedrę Notre- Dame. Od IX w przechowywana jest w tym miejscu cenna relikwia przywieziona z Konstantynopola przez Karola Łysego /wnuka Karola Wielkiego/: Welon Najświętszej Dziewicy utkany z jedwabiu o długości 5m, która przetrwała liczne pożary romańskich i gotyckich poprzedników katedry. Katedra postawiona w ciągu zaledwie 30 lat co w tamtych czasach było swoistym rekordem, zachwyca perfekcyjnym wykończeniem. Portale i wnętrze świątyni ozdabia 10 000 rzeźb z kamienia i szkła. Wspaniały jest portal zachodni z XII w z dwoma wieżami z których ta bardziej ozdobna ma iglicę z 1507 r. Galeria Królów znajduje się wysoko nad ogromną rozetą podobnie jak w katedrze w Reims i zawiera 16 posągów królów Izraela i Judy. Ściany naw i portali zdobią wspaniale zachowane XIII w witraże o łącznej powierzchni 2499m². Prezbiterium otacza galeria z płaskorzeźbami z XVI w przedstawiającymi sceny z Nowego Testamentu. Posadzka w centrum nawy głównej to labirynt o długości 294m, który jest alegorią wędrówki człowieka w poszukiwaniu Jeruzalem. W średniowieczu pielgrzymi odbywali ją na kolanach. Również dzisiaj parę osób przemierzało na stojąco ów pielgrzymi szlak w zamyśleniu i oderwaniu od zewnętrznego świata. Fascynowały nas rytuały odprawiane zwłaszcza w jego centrum: pielgrzymujący  wznosili ręce ku sklepieniu katedry czterokrotnie w każdą stronę świata. Żałowaliśmy, że nie mamy dość czasu, żeby odbyć ten magiczny rytuał. Około 11.00 wyruszyliśmy do Wersalu.
    Wspaniały zespół pałacowy wyłaniał się powoli w miarę zbliżania się do parkingu. Wszyscy byliśmy ciekawi jakie wrażenie zrobi na nas siedziba „króla słońce” Po wyjściu z autobusu otoczyli nas kolorowi obywatele Francji zachęcając do kupna kiczowatych pamiątek. Po wejściu na dziedziniec marmurowy zaskoczył nas widok leżącego, ogromnego plastikowego  kosmonauty, którym okazał się oczywiście Jurij Gagarin. Patrzył sobie w niebo i na złocone posągi zdobiące fasadę pałacu. To zestawienie plastikowego kiczu XXI wieku z barokową wystawnością tego przybytku bogactwa zmusza do refleksji nad względnością estetycznych kanonów, którymi posługujemy się oceniając czy coś jest piękne czy szpetne. Niech żyje Francja za jej nieszablonowe podejście do sztuki!
Szlak winny 2009
Robert  przybliża nam historię pałacu: ten symbol monarchii absolutnej tzw. ancien régime został wzniesiony na polecenie Ludwika XIII w .Początkowo miał pełnić rolę pałacu myśliwskiego. Za panowania Ludwika XIV zaczęła się jego rozbudowa, która zakończyła się w 1690. Prace nadzorowali Louis Le Vau, Jules Hardouin-Mansart i André Le Nôtre, który zaprojektował ogrody. W 1682 do Wersalu został sprowadzony rząd, aby król mógł sprawować kontrolę nad jego członkami. Tym samym Wersal przejął od Paryża rolę stolicy Francji.
    Okres świetności Wersalu kończy się 6 października 1789, kiedy król wrócił do Paryża po marszu przekupek na Wersal. Pałac pozbawiony dworu królewskiego zaczął podupadać. Wielokrotnie plądrowany, stracił wiele cennych dzieł sztuki. Dopiero za panowania Ludwika Filipa I został odnowiony i przekształcony w Muzeum Historii Francji. W 1870 okupowany przez Niemców Wersal stał się sceną koronacji Wilhelma I Hohenzollerna na cesarza Niemiec. Proklamowano tu również Republikę Francuską, a w 1919 podpisano traktat pokojowy z Niemcami (traktat wersalski).
    Po zakupieniu biletów wstępu wkraczamy w pałacowe progi.  Wersal jest najświetniejszym przykładem budowli baroku klasycznego.  Najpiękniejsza wśród pałacowych fasad ma 560 m długości i wychodzi na przepięknie rozplanowany ogród o powierzchni 100 ha. Zwiedzanie rozpoczynamy od I pietra gdzie znajduje się kaplica zbudowana w latach 1698-1710 według projektu Hardouin-Mansarta. Posiada ona trzy nawy i czworoboczne filary podtrzymujące łuki zwieńczone galerią ze żłobionymi kolumnami. Na tym samym, piętrze można podziwiać sześć wielkich komnat Grand Appartement, gdzie władca przyjmował swych dworzan trzy razy w tygodniu, między szóstą a dziesiątą wieczorem. Najświetniejszym pomieszczeniem pałacu jest Galeria Szlak winny 2009Zwierciadlana, do której wchodzi się przez Salon Wojny. Galeria zbudowana w 1678 r. pod nadzorem Hardouina-Mansarta ma 74 m długości i 10 m szerokości. Jej sklepienie zdobią malowidła Le Bruna, przedstawiające wielkie francuskie zwycięstwa. Swą sławę zawdzięcza Galeria siedemnastu ogromnym oknom wychodzącym na park i odbijającym się w takiej samej liczbie luster na przeciwległej ścianie. Jest w niej niezwykle jasno. Przez ogromne okna oglądamy geometryczne rozplanowanie ogrodu, który wydaje się być integralną częścią pałacu. Ogromne lustra zwielokrotniają każdy element wyposażenia, każdy detal. Bogactwo wystroju oszałamia nas, jesteśmy zachwyceni. Podziwiamy przylegający do galerii Apartament Króla oraz Wielki Apartament Królowej. Duże wrażenie zrobiła na nas również Galeria Bitew /Salon Wojny/  prezentująca ogromne obrazy przedstawiające najważniejsze bitwy w dziejach Francji. Odbyliśmy też pobieżny spacer po ogrodzie, podziwiajac fontannę Latony .Za basenem Latony rozciąga się długa Aleja Tapis-Vert (zielonych dywanów), która prowadzi do basenu Apollina. Rydwan ciągniony przez cztery konie wynurza się władczo z wody, zaś Trytony dmuchają w muszle oznajmiając nadejście boga. Za basenem Apollina rozciąga się obszar zieleni z wielkim kanałem, którego bieg przecina w połowie mały kanał. Zachwyceni opuszczamy pałac i rytuał handlowego oblężenia powtarza się. Tym razem dajemy się namówić na różnej wielkości modele Wieży Eiffla, targując się ostro z doskonale nas rozumiejącymi afro-francuzami.
Po wejściu do autokaru nasz wspaniały przewodnik zapowiada bonus w postaci wieczornego przejazdu po największych atrakcjach Paryża. Trasa wiodła najpierw wzdłuż Sekwany, więc mogliśmy podziwiać Wieżę Eiffla, Palais de Chaillot ,  Łuk Triumfalny, Grand Palais i Petit Palais, Plac De la Concorde, Luwr, Muzeum d´Orsay, La Conciergerie, katedrę Notre –Dame, ratusz czyli Hotel de Ville, potem odbiliśmy w strone centrum Pompidou, Placu Pigale centrum paryskich rozrywek erotycznych i Placu Blanche z Mulin Rouge czyli kabaretem Czerwony Młyn w którym w 1896r pokazano pierwszy pełny striptiz. Minęliśmy pięknie oświetloną Bazylikę du Sacre Caeur. Do La Ferte  dojechaliśmy na 21.00, gdzie czekała nas kolacja i wieczór integracyjny połączony z degustacją francuskiego wina.

Dzień V – sobota
    Rano pakujemy bagaże, żegnamy gościnne siostry i ich kapelana  i wyruszamy do Paryża. Jeszcze dokonujemy ostatnich zakupów w Intermarche i pędzimy do stolicy. Czeka nas długi dzień pełen wrażeń a bezpośrednio po nim droga powrotna do Polski.Szlak winny 2009
    Zwiedzanie rozpoczynamy od Luwru. Najstarsze fragmenty Luwru pochodzą z końca XII wieku, wtedy Filip II August wzniósł w tym miejscu zamek warowny. W drugiej połowie XIV wieku Karol V Mądry uczynił z zamku rezydencję. W XVI wieku Franciszek I zamienił tę budowlę w renesansowy pałac. Gdy Ludwik XIV przenosi siedzibę królewską z Luwru do Wersalu wydaje decyzję utworzenia galerii rzeźb starożytnych w Salle des Caryatides. W 1791 r Zgromadzenie Narodowe rewolucji francuskiej podejmuje decyzję o przekształceniu Luwru w muzeum. Założone w 1793r. muzeum jest jednym z najstarszych, a za razem jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzeów świata. Do muzeum wchodzi się poprzez charakterystyczną szklaną piramidę pokrywającą podziemny hal Napoleona w którym znajdują się przejścia do wszystkich trzech skrzydeł Luwru - Richelieu, Sully i Denon. Wybudowana w 1989 roku Pyramide du Louvre w celu odciążenia konwencjonalnych wejść wzbudziła wiele kontrowersji, niektóre teorie spiskowe zakładały nawet że konstrukcja jest dziełem szatana ponieważ składa się dokładnie z 666 szyb (w rzeczywistości jest ich 672). Z czasem jednak krytyka osłabła, a piramida stała się kolejnym symbolem miasta.
    Przechodzimy obok łuku Triumfalnego Carrousel wzniesionego w latach 1806-1808 dla uczczenia
Szlak winny 2009zwycięstw Napoleona w 1805r. Przez środkową bramę przejazdową widać kolejny Łuk Triumfalny na Placu de Gaulla również wzniesiony na życzenie Napoleona ku chwale armii francuskiej. Pomiędzy nimi rozciąga się słynna Champs –Elysees czyli Pola Elizejskie. My kierujemy się w stronę Palais Royal. Jest to pałac wzniesiony w latach 1624-1645 jako prywatna rezydencja  kardynała Richelieu, który umierając zapisał budynek Ludwikowi XIII. Obecnie w gmachu mieści się Rada Państwa. Idziemy wzdłuż pałacu do Placu des Victoires /Zwycięstwa/ na którym znajduje się pomnik Ludwika XIV. Z placu przechodzimy w stronę okrągłego Gmachu Giełdy czyli La Bourse . Tuż za gmachem znajduje się Plac Rene Cassin  z wielką rzeźbą z piaskowca l´Ecoute /słuchanie/ na jego środku. Wielka głowa oparta na dłoni ciekawie nadstawia ucha-czyżby to był alegoryczny pomnik służb specjalnych?
    Przy placu wznosi się kościół św.Eustachego wybudowany w XVI w w stylu gotyku płomienistego z renesansową dekoracja kolumnową. W kościele trwał chrzest kilkorga kilkuletnich dzieci. Potem przeszliśmy przez ogrody otaczające Forum des Halles, czyli starą dzielnicę Hal Targowych przebudowaną w 1979r w nowoczesne czteropoziomowe centrum handlowe ze szkła i aluminium. Podziwialiśmy architekturę ogrodową stylizowaną na stare budowle fabryczne. Po chwili osiągamy nadbrzeża Sekwany na wysokości Ile de la Cite czyli wyspę na Sekwanie ze wspaniałym Palais de Justice /Pałac Sprawiedliwości/ oraz jeszcze wspanialszą katedrą Notre –Dame. Przechodzimy przez most podziwiając La Conciergerie ,który stanowi najstarszą część kompleksu Palais de Justice. Ten surowy, potężny gmach stojący na brzegu Sekwany powstał na zlecenie Filipa Pięknego na przełomie XIII/XIV w. Nazwa Conciergerie to określenie strażnika królewskiego dworu, który urzędował w budynku. Od XVI w Conciergerie pełniła funkcję więzienia państwowego; w okresie rewolucji w jej celach spędziło swe ostatnie dni życia tysiące skazańców, których stąd odprowadzano na szafot m.in. Maria Antonina . Idziemy dalej oglądając znajdujący się za Conciergerie  właściwy gmach sądu oraz  strzeliste iglice gotyckiego kościoła Saint-Chapelle. Niestety z braku czasu i wstępu płatnego/około 7 euro/ nie zwiedzamy tego największego arcydzieła architektury gotyckiej. Idziemy dalej obejrzeć inną swiątynię nie mniej sławną Notre –Dame,  między innymi dzięki powieści Dzwonnik z Notre Dame francuskiego pisarza Viktora Hugo. Jej
Szlak winny 2009 nazwa tłumaczy się jako Nasza Pani i odnosi się do Matki Boskiej. Wzniesiono ją na śladach po dwóch kościołach powstałych jeszcze w IX wieku. Budowa jej trwała prawie 170 lat (1163-1330). Całą szerokość fasady zachodniej zajmują trzy portale, z czego środkowy jest najszerszy. Nad środkowym portalem umieszczono rozetę rozświetlającą wnętrze świątyni. Dwie wieże fasady okala Galeria Chimer-fantastycznych stworów wykutych z kamienia przez Violet-le-Duc´a, który przeprowadzał rekonstrukcję fasady w XIX w, po zniszczeniach w czasie rewolucji francuskiej. W całej budowli umieszczono dużą ilość witraży, które wprowadzają grę światła w wielkiej i zazwyczaj, jak to bywa w gotyckich katedrach, mrocznej budowli .Pod rozetą ciągnie się tzw. galeria królewska, element charakterystyczny dla gotyckich katedr francuskich. Katedra Notre Dame jest pięcio nawową bazyliką z emporami/galeria wsparta na kolumnach lub filarach, otwarta do wnętrza kościoła, umieszczona nad nawami bocznymi/ transeptem, prezbiterium z obejściem  i wieńcem kaplic; długość ogólna budowli wynosi 130 m a wysokość sklepienia 35 m. Wewnątrz mogliśmy obejrzeć kolejne etapy budowy gotyckiej katedry 700 lat temu na specjalnej ekspozycji. Wychodzimy z powrotem na plac przed katedrą zaprojektowany w czasach Napoleona III, który od 3 września 2006r. poświęcono papieżowi Janowi Pawłowi II nadając mu nową nazwę Parvis Notre-Dame – place Jean-Paul II tj. „Dziedziniec Notre-Dame – Plac Jana Pawła II”.
    Opuszczamy plac kierując się w stronę Dzielnicy Łacińskiej, położonej wzdłuż południowego brzegu Sekwany. Przechodząc przez most rzucamy ostatnie spojrzenie na katedrę podziwiając ogromną rozetę znajdującą się nad portalem południowym. Rozeta ma 13 metrów średnicy i przepuszcza wystarczającą ilość światła do oświetlenia ogromnej nawy poprzecznej czyli transeptu. Została wykonana w 1260 r.
My zmierzamy do kościoła St-Severin, prezentującego gotyk płomienisty. W 1204 r wyruszyła stąd IV krucjata do Ziemi Świętej. W kościele św.Seweryna odbywały się spotkania modlitewne kabalistycznej sekty Andrzeja Towiańskiego – Koło Sprawy Bożej – w której uczestniczył również Adam Mickiewicz. Towiańczycy ufundowali obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, do dziś zdobiący świątynię. Pod kościołem rozchodzimy się na obiad, który w pobliżu można spożyć już za 3-4 euro /np. kebab/ Szukając odpowiedniego lokaliku podziwiamy ofertę restauracji serwujących potrawy z frutti di mare – obłożone lodem homary, małże, krewetki i inne owoce morza wszystko wyeksponowane na zewnątrz restauracji wprost na ulicy. Posileni zbieramy się
Szlak winny 2009znów pod kościołem skąd wyruszamy na dalszą penetrację dzielnicy Łacińskiej. Przechodzimy obok gmachu Sorbony, uniwersytetu założonego w 1253 r przez Ludwika IX oraz obok Lycee Louis-le-Grand w którym wykładał Jean Paul Sartre. Nieco dalej dostrzegamy charakterystyczną kopułę Panteonu. Wybudowano go na wzór Panteonu w Rzymie z inicjatywy Ludwika XV jako wotum za uzdrowienie. Kościół był gotowy akurat na początek rewolucji, więc szybko nadano mu status mauzoleum dla ojców wolności. Dwukrotnie próbowano przywrócić funkcję religijną Panteonowi, lecz od roku 1885 ostatecznie przeznaczono go na mauzoleum. Spoczywają w nim sławni Francuzi m.in. Wolter, Rousseau, Zola a także Maria i Piotr Curie. Robert  zapoznał nas również z ciekawostką dotyczącą Panteonu. W 1871 r z okazji wystawy światowej francuski fizyk Jean Bernard Leon Foucault zademonstrował pod kopułą mauzoleum doświadczenie  w celu dowiedzenia ruchu obrotowego ziemi. U szczytu kopuły zawieszono na 67 m sznurze miedzianą kulę ważącą 28 kg, która przez wiele godzin swobodnie wahała się we wszystkich kierunkach, zataczając koło nad punktem odniesienia przygotowanym na posadzce. Doświadczeniu przyglądało się przez całą dobę kilka tysięcy Paryżan. Wahadło Foucaulta do dziś znajduje się pod kopułą. Obok Panteonu wznosi się bogato zdobiony kościół St-Etienne-du-Munt reprezentujący mieszaninę stylu gotyckiego z renesansowym. Znajduje się w nim relikwiarz św.Genonefy, patronki Paryża, która w 451 r uratowała miasto przed najazdem Hunów. Opuszczamy Plac St. Genevieve i kierujemy się w stronę Ogrodów Luksemburskich. Jest to 23 hektarowy park pełen fontann i rzeźb w którym znajduje się piękny Palais du Luxemburg wzorowany na pałacach florenckich, który wybudowała Maria Medycejska, żona Henryka IV. Od 1799 r budynek jest siedzibą Senatu.
Z ogrodów odbywamy długą wędrówkę w kierunku Pola Marsowego i Wieży Eiffla. Po drodze mijamy  Les Invalides - wybudowany z inicjatywy Ludwika XIV w latach 1670-76 wielki kompleks budynków jako szpital i pensjonat dla inwalidów wojennych. W swoich salach mógł pomieścić około cztery tysiące chorych i rannych. W skład kompleksu wchodzi Dome des Invalides /Kościół Inwalidów/ w którym pochowany jest Napoleon oraz inni sławni francuscy wodzowie.
    No i wreszcie mamy ją w zasięgu wzroku- symbol Paryża –Wieżę Eiffla. Dzieli ją od nas Champ-de-MarsSzlak winny 2009 /Pole Marsowe/ "Dama Paryża" stoi w centrum miasta, nad Sekwaną, u północno-zachodniego krańca Pola Marsowego. Wieżę zbudowano specjalnie na paryską Wystawę Światową w 1889 r.. Miała zademonstrować poziom wiedzy inżynierskiej i możliwości techniczne epoki, być symbolem ówczesnej potęgi gospodarczej i naukowo-technicznej Francji. Po 20 latach wieża miała być rozebrana. Dziś to największa atrakcja turystyczna Paryża. Odwiedziło ją dotąd ponad 200 milionów ludzi. Żelazne elementy ważą 7,3 tysiąca ton, a całość – 10 tysięcy ton. Pod wpływem słońca i ciepła, które rozszerza metal, jej wysokość w zależności od pogody może się zmieniać o 17 centymetrów. Na wietrze wieża odchyla się od pionu o 6 – 7 centymetrów. Co 7 lat zużywa się 40 ton farby, by pomalować tę kupę żelastwa na nowo. Na szczyt prowadzi 1665 stopni, ale można też skorzystać z windy. Na wysokościach 57 m, 115 m i 275 m znajdują się tarasy widokowe z których można podziwiać wspaniałą panoramę miasta. Aby dotrzeć do tych widoków trzeba odstać swoje w dwóch długich kolejkach :pierwsza umożliwia zakup biletu / 13 euro/ i wyjazd na II taras i posuwa się dość szybko ze względu na bardzo pojemne windy zabierające około 60 osób. Na  wysokości 115 m jest przesiadka do mniejszych wind więc kolejka niemal opasuje wieżę dookoła, ale nikt się nie nudzi bo jest co oglądać. Udało nam się dotrzeć na ten poziom przed zmierzchem, więc mogliśmy się rozkoszować widokami przy świetle dziennym. Jak dotarliśmy na górę, było już zupełnie ciemno, ale panorama również wspaniała: wśród morza świateł doskonale oświetlone najwspanialsze budowle Paryża, które oglądaliśmy przez cały dzień. Warto było stać w kolejce i marznąć /było bardzo zimno i wietrznie/ dla tych widoków i estetycznych przeżyć. Gdy zjechaliśmy na dół zachwyciliśmy się widokiem wieży pięknie oświetlonej jak na symbol miasta przystało.
    Około 21.00 ruszyliśmy na druga stronę Sekwany na przystań  Bateaux-Mouches przy Pont de l´Alma skąd wypłynęliśmy w rejs po Sekwanie. Pływaliśmy około godzinę podziwiając   doskonale widoczne najsłynniejsze budowle Paryża oraz mogliśmy chłonąc atmosferę bulwarów i nabrzeży : oglądaliśmy co rusz całujące się pary, kloszardów kontemplujących trudy egzystencji przy butelce wina, bezdomnych układających się do snu pod mostami Paryża. „Ce la vie”
    Ach ten Paryż –żal wyjeżdżać. Pełni wrażeń, głodni i bardzo zmęczeni docieramy na Place de la Concorde gdzie czekają na nas nasi wspaniali kierowcy: panowie Paweł i Staszek. Wyruszamy około 23.00 do Polski.        W Nowym Sączu jesteśmy w niedzielę około 21.00 .

Czas na podsumowanie: wycieczka trwała  6 dni, przejechaliśmy około 4000 km, zobaczyliśmy najwspanialsze gotyckie katedry Europy, dwie kosmopolityczne stolice: Brukselę i Paryż oraz popróbowaliśmy francuskich win, wytwarzanych nie tylko w Szampanii.


Relację spisała Maria Dominik






                   
Wszystkich zainteresowanych umieszczeniem tu relacji z wycieczek PTT prosimy o kontakt z webmasterem