Polskie  Towarzystwo Tatrzańskie
Statut Historia Informacje Odznaki PTT  Nowy Sącz Bezpieczeństwo GOPR Kontakt Księga Gości
Aktualności
Wycieczki i wyprawy
Regulamin wycieczek
Szlaki spacerowe
Przewodnicy
Na niebieskich szlakach
Koło PTT w Tarnobrzegu
Przyjaciele
Relacje
GALERIA
Strona główna


Retezat
RELACJE

X Wielkopiątkowa Droga Krzyżowa na Mogielicę
 
10 kwietnia 2009

<ZDJĘCIA>

To nie będzie typowa relacja, bo żadne słowa nie oddadzą przeżyć i atmosfery tej Drogi z Krzyżem, którą po raz kolejny (już dziesiąty) zorganizował mielecki oddział PTT.  Jedynie można przytoczyć  słowa rozważań Krzysztofa Kabata (oczywiście za zgodą Autora), które od stacji do stacji, z każdym krokiem i przyklęknięciem coraz bardziej pozwalały nam przeżyć duchowy wymiar tej wędrówki.


Droga Krzyżowa 2009
 - Zanim wyruszymy w naszą drogę towarzyszenia Jezusowi na Golgotę, wejdźmy wraz z nim do Getsemani. Na ołtarzu skalnym w ogrodzie złóżmy nasze pokusy, nasze nałogi, słabości, nasze wady i nieprawości. Przy tej skale krwawy leje pot nasz Zbawiciel - to pokusa, zwątpienie - „Ojcze nie moja. lecz Twoja wola niech się stanie.”
- W dzisiejszą Drogę do mogielickiego krzyża ponieśmy w sercu i myśli wszystkie nasze nieprawości i grzechy, zwłaszcza te szczególnie uciążliwe, które i nas samych ranią. Ponieśmy swoje największe wady i prośmy Pana aby nas z nich uwolnił. Prośmy, aby przez swój krzyż, przez każdą swoją ranę, przez swoją śmierć, wyzwolił cię z tych zniewoleń.

- Życzę każdemu z Was, aby była to droga rzeczywistego zwycięstwa Jezusa w Tobie i Twoim życiu.



STACJA I – Pan Jezus na śmierć skazany

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Zbawcze dzieło Syna Bożego już się zaczęło. Stajemy w Getsemani. Jeszcze Go nie pojmali, jeszcze nie osądzili, a On już cierpi- „Jeśli możesz Ojcze odsuń ode mnie ten kielich…”
No i przyszli, uzbrojeni, rozkrzyczani, pocałunek ucznia i już Go wiodą przed Radę, przed Poncjusza. Dalej na Niego krzyczą, oskarżają i biją. Związanego, odartego z szat biją. „ECCE HOMO”- Oto Człowiek- a oni ciągle Go biją, wyszydzają i biją. Katują Jego ciało i serce.
A szatan przemyka się pomiędzy tłumem, patrzy i pyta w podszeptach- czy warto? Człowieku, czy warto tak cierpieć, kim Ty jesteś, po co to robisz; Jezusie z Nazaretu- czy warto? Oni krzyczą ukrzyżuj, ukrzyżuj Go !

- A co ja na to? Czyż i ja nie staje w tym tłumie- może nie krzyczę- może milczę- ale ile razy i ja uderzam, ile już zadałem ran Zbawicielowi?

+ Za wszystkie fałszywie wydane wyroki,
Za każde przedkładane wygody osobistej nad prawdę,
Za wyrachowaną zmienność poglądów
Przepraszam Cię, Panie mój!


Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA II- Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

Droga Krzyżowa 2009  -„Kto chce być moim uczniem- mówił Jezus, niech weźmie swój krzyż i pójdzie za mną”. Wyprowadzili Go już na ulice. Na głowie Jego królewska korona- królestwa cierpienia. Ciało zsieczone i poszarpane. I krwawi, cały krwawi. A tu zwalają na Jego ramiona bele krzyża. Nogi się ugięły, wszystkie rany dopiekły- rusza w ostatnia drogę. Z nieludzką siłą woli rusza, poganiany i bity, rusza.

- Czy wyruszyłem już i ja, czy wziąłem swój krzyż życia i wyruszyłem za swoim Mistrzem i Przewodnikiem? Przecież tak mi już ciężko z moją chorobą, może z moim mężem, żoną, z moim szefem, a może moim proboszczem. Czy dam radę- czy chcę dać radę?

+ Za każde celowe rozdrapywanie ludzkich ran,
Za brak taktu i delikatności w kontaktach z bliźnimi,
Za to, że znając ciężar swych grzechów, nic z tym nie robię-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA III- Pan Jezus upada pierwszy raz pod krzyżem

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Zawahał się, ugięły się kolana, upada na bruk. Za nim lecą drągi krzyża, walą się na Niego i przygniatają. I znowu krzyczą, biją, każą iść dalej. Dźwigają Jego krzyż. Podnosi się i widzi- „zły” nadal krąży, spotykają się ich oczy.Jezus wstaje, bierze krzyż i rusza- wie, że nie może się poddać- zwycięstwo w Jego cierpieniu.

- Czy ja się dźwigam z mego upadku- czy podnoszę się wraz z Jezusem- a może poddaję się „złemu”, który czeka?

+ Za to, że znając Twoją naukę, tak często od niej odchodzę,
Za to, że tak bardzo oddaliłem się od ludzi, że nawet gdy upadają, nie chcę im pomóc,
Za każdą sytuację, gdy mój upadek boli tych, którzy mnie kochają-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA IV - Pan Jezus spotyka swoją Najświętszą Matkę

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Maryja- Matka, nie opuściła Syna. Od początku przemyka się w tłumie, by Mu towarzyszyć, aby widział i czuł jej matczyną miłość, współcierpienie. Ona jest cierpliwa, czeka na moment, aby do Syna podbiec, utulić Go, otrzeć Jego zakrwawioną twarz. Przecież On już nic nie widzi- krew zalewa Mu oczy. To oblicze Syna- Zbawiciela.

- Czy i ja dostrzegam tę twarz- czy widzę te oczy- czy potrafię się przemknąć w tłumie aby podbiec wyznać przed światem- to Jezus, mój Pan i Przewodnik?

+ Za to, że mało kocham moich rodziców,
Za każdą łzę, łzę jaka spłynęła po ich policzkach z mojego powodu,
Za niewdzięczność każdego dziecka, które nie docenia, jaki skarb dali mu rodzice, obdarzając je życiem-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA V- Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeśDroga Krzyżowa 2009 świat.

- Skazaniec stanął- krzyż ciąży, nie daje się już ruszyć go z miejsca, zatacza się i zgina coraz bardziej kark pod tym ciężarem. I pada rozkaz- TY, ty będziesz niósł razem z Nim”. „Ależ to niemożliwe odpowiada Szymon, ja nie mogę, ja Go nie znam, ja ma rodzinę, dzieci, ja nic złego nie uczyniłem.” „Nie gadaj- TY- już go prowadzą, popychają- łap się za krzyż i dźwigaj razem z Nim…”I stanął Szymon przed Panem, spojrzał mu głęboko w oczy i zrozumiał wszystko co się tu dzieje. To przecież jest Zbawiciel- Syn Boga, a nie złoczyńca. Objęli się ramieniem, pochwycili belki i ruszają.

- A może i ja podbiegnę do nich- obejmą mnie- i będę dźwigał krzyż Zbawiciela? Czy jestem gotów- a może wolę stać obok w tłumie gapiów- przecież ja nie jestem winien Jego cierpienia?

+ Za każdy dobry ludzki czyn wykonany z ociąganiem i niechęcią,
Za to, że miłość Twoja, która przynagla do czynienia miłości, tak rzadko znajduje oddźwięk w moim sercu,
Za to, że czasem wstydzę się uczynić dobro z obawy o zdanie ludzi, o ich opinię i wytknięte w moją stronę palce-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA VI- Św. Weronika ociera twarz Pana Jezusa

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

- Krew zalewa Mu skronie, spływa po policzkach wtapiając się w kamienie drogi. Jak wcześniej Jego Matka, przemyka się w tłumie niewiasta, która rozpoznała całą prawdę tej drogi. W końcu podbiega, w śnieżnobiałej chuście ukrywa Jego twarz, przynosząc ukojenie, drobinkę czasu na zatrzymanie, na oddech. Szybko jednak ją odpędzają i każą Jezusowi ruszać dalej- i znowu krzyczą i biją, bez końca krzyczą i biją. Jezus z Szymonem ruszają. Weronika stoi osłupiała- jej chusta i Jego na niej oblicze- Achiropajetos, Nierukotvornyj, Oblicze nie ludzką ręką uczynione- cała prawda Jezusowego oblicza.

- Czy i ja mam w swym sercu taką chustę- czy odbija się w niej twarz Zbawiciela? A może moja jest zwinięta i głęboko schowana w zakamarkach serca, aby nikt nie widział, nie wiedział, że jestem Chrystusowy, a nie tego świata?

+ Za obojętność i znieczulicę współczesnego człowieka,
Za to, że coraz mniej czyni się z czystej bezinteresowności,
Za to, że wstydzą się dziś ludzie małych, prostych gestów dobroci-
Przepraszam Cię Panie mój!

 Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA VII- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Drzewo krzyża staje się coraz cięższe, rany krwawią, ból, ogromny ból biczowanego, cierniem ukoronowanego. Upada nieprzytomny z bólu i słabości. Za Nim lecą bele krzyża. Jest jednak Szymon, osłania Go, nadludzkim wysiłkiem je dźwiga. Zachęca Jezusa, aby powstał, aby szedł, bo znowu będą bić.On spogląda w tłum, gdzie niezmiennie przemyka się władca ciemności, walczy i czeka- może się podda? Jezus jednak wie, że nie ma odwrotu z tej drogi, wie że ją przejdzie, chce ją przejść, bo na końcu czeka zwycięstwo- Odkupienie.

- Po ilekroć ja upadam i do kogo wówczas wyciągam ręce po pomoc- czy jest to Ten, który teraz leży, aby zwyciężyć- a może to ten, który z ironią przemyka się chyłkiem pomiędzy nami, czekając na chwilę słabości?

+ Za to, że choć przyrzekam poprawę przy każdej spowiedzi, wciąż brnę w nowe grzechy,
Za to, że pozwalam w sobie małym grzechom urosnąć do wielkich rozmiarów-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



  STACJA VIII- Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

Droga Krzyżowa 2009  - „ Nie płaczcie nade mną, lecz nad synami waszymi”. I one rozpoznały prawdę tej drogi, rozpoznały Zbawiciela, który dźwiga Krzyż, aby na nim z miłości oddać swe życie. Niewiasty, pełne bólu i współczucia. „ Nie płaczcie”, tak musi być, to dla was i dla waszych synów wyruszyłem w tę ostatnią drogę.

- Co z moimi łzami- czy aby nie wyschły? Synowie tego świata czekają na moje łzy- łzy współczucia, ale nade wszystko, które włączają nasze cierpienia w rany Jezusa.  pojedynkę, samego. Proszę Cię niech nie zabraknie i obok mnie Twych „płaczących niewiast”, niech nie zabraknie współczucia i wsparcia.

+ Za każde nieprawdziwe współczucie, za udawany smutek, z trudem ukrywaną satysfakcję z czyjegoś nieszczęścia,
Za to, że drzazga z oku brata obchodzi mnie bardziej niż belka w moim oku,
Za każde bezkrytyczne zapatrzenie się w siebie, które przesłania mi świat, innych ludzi i ich sprawy-
Przepraszam Cię Panie mój!

 Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA IX- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Szymon jest zdrowy, silny. Dźwiga krzyż, podczytuje również konającego już Zbawiciela. Ten upada, leży- tylko na bruku ma chwilę spoczynku, wytchnienia od ciężaru własnego skatowanego ciała. On przecież umiera idąc, On umiera upadając.Nie, nie pozwolą Mu tutaj zostać- podnoszą i nakazują ruszać. On musi iść, bo na końcu drogi dopiero czeka Go wypełnienie. Nieprzytomny z bólu, nieprzytomny z wycieńczenia rusza. Ostatnie kroki, widać już szczyt. Tam odpocznie, tam już zostanie na wieki.

- Czy i ja podźwignę się raz jeszcze- czy zrzucę cały brud i nieprawość, aby zaczerpnąć sił z Jego zbawczego upadku?

+ Za to, że tak często nie chcę znaleźć w sobie siły, by rozpoczęte dobre dzieło doprowadzić do końca,
Za to, że za złe owoce mojego braku wytrwałości tak chętnie obwiniam innych,
Za uporczywy brak woli powstawania z moich własnych upadków-
Przepraszam Cię Panie mój!

 Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA X- Pan Jezus z szat obnażony

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - „ECCE HOMO”- Oto Człowiek. Naga prawda, tysiące ran, tysiące uderzeń- i co pozostało po tym młodym człowieku?Doszedł na szczyt swej ziemskiej wędrówki. Szymon, który uwierzył i stał Mu się bratem, jeszcze próbuje Go bronić. Ale odpędzają Go i każą już iść- swoje zrobił.Syn Boży stoi teraz sam, pewny, że wytrwał doszedł- aby się wypełniło zbawcze dzieło Jego Wcielenia.

- Czy ja pozwolę obnażyć swoje człowieczeństwo, aby w prawdzie stanąć przed Chrystusem- czy odważę się dzisiaj zobaczyć całą prawdę o sobie- otwarcie, bez upiększania, wybielania i tłumaczenia się?

+ Za każde słowo, jakie wypłynęło z moich ust, a które sprawiło, że drugi człowiek poczuł się przeze mnie poniżony,
Za to, że tak trudno mi patrzeć na ludzi jak na Twoje dzieci,
Za to, żem nieczysty w myślach i uczynkach-
Przepraszam Cię Panie mój!

 Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA XI- Pan Jezus przybity do krzyża

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Golgota- góra czaszki, śmierci, góra skazanych, potępionych. Właśnie tutaj przyprowadzono Syna Bożego,Droga Krzyżowa 2009 właśnie tutaj dokona On dzieła Odkupienia. Przybity do drzewa- ból niewyobrażalny, ból przykryty milczeniem. Bardzo się śpieszą, oni czują, że coś tu jest nie tak. Oni wiedzą, że to nie jest złoczyńca, jak pozostali obok Niego. Uderzenia młota przebijają dłonie i stopy Zbawiciela świata. Dźwigają drzewo krzyża- pośpiech, krzyk, zamęt. No i stanął- syn Człowieczy zawisł na nim. To już koniec drogi, dalej już nie musi iść, tutaj się wypełni… Nowe rany krwawią, ciało obwisło pod swym ciężarem, to ostatnie chwile. Teraz już mogą podejść, Ci którzy wytrwali przy Nim do końca. Wśród tych niewielu Matka Jego Boleściwa.

- Czy odważę się dzisiaj stanąć i ja- czy podejdę pod krzyż z ufnością w Jezusową miłość i przebaczenie? W Jego ranach moje winy, poniósł je na krzyż. Ale w Jego ranach i moje zwycięstwo, uzdrowienie, wyzwolenie. Czy już o tym wiem, czy już przyjąłem tak w pełni i do głębi Jezusowe zwycięstwo i przebaczenie?

+ Za chłód gwoździ wszystkich ludzkich grzechów,
Za cynizm ludzi, którzy świadomie raniąc Cię do bólu w bliźnich, liczą na Twoje miłosierdzie,
Za to, że i ja sam każdym moim grzechem przybijam Cię do krzyża-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



STACJA XII- Pan Jezus umiera na krzyżu

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - „A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi. Lama sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”Jezus umierał, a oni szydzili. Nawet w tej chwili domagali się dowodów, żeby zobaczyć, żeby uwierzyć. I upomniał się Ojciec Niebieski o swego Syna- i zapłakał nad ludem, który nie wiedział co czyni. „Jezus zwyciężył, to dokonało się, szatan pokonany…”

+ Panie Jezu- to już koniec Twojego ziemskiego cierpienia, dokonało się. Ze śmierci Twojej przemawia do mnie prawda, która na świecie głupstwem wydawać się będzie. Twoja śmierć jest posłańcem nowego życia- życia wiecznego w zbawczej radości zjednoczenia z Ojcem naszym niebieskim.Panie Ty jeden znałeś dokładnie czas swojej męki i krzyżowej śmierci. Ja jej nie poznam dopóki nie przyjdzie, dlatego proszę Cię Panie przeprowadź mnie drogą mego ziemskiego życia, aż do ostatniej jego chwili. Przeprowadź mnie i przygotuj; nie pozwól Panie, abym oddalił się od Ciebie. Chcę być gotowy każdego dnia i nocy chcę być gotowy na spotkanie z Tobą.

+ Za to, że Twój krzyż nadal jest dla wielu głupstwem,
Za każdy chrześcijański dom, w którym krzyż chowa się wstydliwe w najdalszym zakątku kuchennego kredensu,
Za Każde ludzkie serce, dla którego krzyż nie jest znakiem największej nadziei-
Przepraszam Cię Panie mój!

 Któryś za nas cierpiał rany…



STACJA XIII- Pan Jezus zdjęty z krzyża


 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

Droga Krzyżowa 2009 - Wykonało się, na krzyżu pozostało martwe ciało. I przyszli ludzi, Ci którzy Go ukochali, zdjęli Jego ciało i złożyli w dłonie Matki Bolesnej. To jest jej Syn. Umarł. Została już sama, powierzona opiece Jana. Jakże nieogarniony to ból przeszywać musiał serce Maryi, na swoich kolanach trzymającej martwe ciało swego Syna?On już nie cierpi, nie zadaje Mu bólu ani jedna rana- nie popłynie już ani jedna kropla Jego zbawczej krwi. Dokonało się!!

- Czy stając w prawdzie przed mym Zbawicielem, potrafię policzyć rany, jakie sam Mu zadałem? Mój grzech, brak przebaczenia i miłości, mój język pełen krytyki i obmowy, moja pycha i pewność siebie, moja niewiara i ucieczka w zawiłości tego świata- to są imiona Chrystusowych ran.

+ Za rozpacz wszystkich ziemskich matek, których dzieci poszły drogą zła,
Za to, że i moją mamę niejeden raz przyprawiłem o ból serca,
Za to, że tyle już razy zasmucałem Maryję, gdym odchodził w życiu od nauki Jej Syna-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



 STACJA XIV- Pan Jezus złożony w grobie

 - Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.

 - Jak nakazywała tradycja złożyli ciało Jezusa w grobie, a przed wejście zatoczyli kamień. Sędziowie Jego postawili straż, aby nikt nie wykradł ciała.I byli pewni, że mają już spokój, z tym, który mienił się być Królem żydowskim. To jednak był kolejny początek- początek Zmartwychpowstania, początek nowego porządku. Wychodząc z grobu Zbawiciel wyjął człowieka spod władzy śmierci i szatana, i dał mu nowe życie, życie wieczne- ze śmierci powstało życie.

- Oddajemy Ci chwałę Panie i uwielbienie; wyznajemy dzisiaj, tutaj, wysoko na szczytach, że wierzymy w Twoje zwycięstwo w naszym życiu, we mnie samym. Właśnie tutaj, na koniec tej drogi stając przed Twoim pustym grobem wyznać pragnę, że to Ty jedyny Jezu Chryste jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, jesteś moim Królem i Przewodnikiem.

+ Za każdego człowieka, który trwa w mrokach grzechu,
Za niewiarę w życie wieczne, która zagnieździła się w tylu ludzkich sercach,
Za to, że i ja tak rzadko czekam na Zmartwychwstanie-
Przepraszam Cię Panie mój!

Któryś za nas cierpiał rany…



  ROZWAŻANIA KOŃCOWE:

Droga Krzyżowa 2009  - Czy ja w to naprawdę wierzę, czy Jezus naprawdę w mym sercu i duszy umarł i Zmartwychpowstał?
- Jakie miejsce Ten zmartwychwstały zajmuje w moim życiu na co dzień?
- Czy może poddałem się oszustwom tego świata, mówiącym że dla Pana Boga miejsce w mym życiu może być od święta , a na co dzień ono jest wyłącznie moje- świeckie?
- Czyżby Jezus tak wiele cierpiał i umarł tylko dla moich świąt, dla chwil spędzonych od czasu do czasu w kościele?
- Najwyższy czas wprowadzić prawdziwego Jezusa do mego życia, mojej szkoły, przedsiębiorstwa, do mego domu rodzinnego, do mego codziennego języka i myśli .
- A może do Ciebie właśnie dzisiaj przychodzi, może to ten dzień, kiedy powinieneś dać mu jasną odpowiedź

 + Tak Panie Jezu wyznaję tu i teraz, na tej pięknej górze- to Ty jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, Ty jesteś moim jedynym Królem i Przewodnikiem. AMEN

KRZYSZTOF KABAT
  
        I jeszcze parę informacji przytoczonych na Forum CARPATIA przez Jerzego Krakowskiego, prezesa mieleckiego  oddziału PTT, który zorganizował tę Drogę Krzyżową.

    W jubileuszowej X Drodze Krzyżowej udział wzięło 203 osoby (wszystkie doszły). To rekordowa liczka. Najliczniej reprezentowane były takie miasta jak Nowy Sącz, Nowy Targ, Mielec i Tarnów a ponadto przyjechali ludzie z miast : Zakopane, Radomyśl Wielki, Łódź, Zgierz, Warszawa, Rabka Zdrój, Grybów, Bielsko-Biała, Limanowa, Myślenice i Krościenko n/D.  Jeśli chodzi o wioski to były reprezentowane : Padew Narodowa, Chorzelów, Złotniki, Czarny Dunajec, Ciche, Dział, Pieniążkowice, Marcinkowice, Dobra, Jurków, Chyszówki, Skrzydlna, Pyzówka, Gronków, Bór, Kluszkowce, Mordarki i Brzezna.
Być może byli i uczestnicy z innych miejscowości, ale te dane czerpałem z listy uczestników a na listę wpisało się (dobrowolnie) tylko 167 osób . Z listy dowiedziałem się, że najmłodszym uczestnikiem był Franiu Twaróg z Limanowej (ur. 2005 r.).


Wszystkich zainteresowanych umieszczeniem tu relacji z wycieczek PTT prosimy o kontakt z webmasterem