Statut | Historia | Informacje | Odznaki | PTT Nowy Sącz | Bezpieczeństwo | GOPR | Kontakt | Księga Gości |
|
Według
Biblii Raj był ogrodem, który Bóg wydzielił na Ziemi ze
względu na jego wspaniałe warunki. "I zasadził Bóg ogród w Edenie na
wschodzie" (Rdz 2,8). Ten ogród został zamknięty i odizolowany od
reszty ziem. Obecność Boga czyniła zeń sacrum. Eden był miejscem
najwyżej stojącym w hierarchii miejsc świętych niejako "prototyp"
świątyni. Następnie Bóg stworzył człowieka: "I wziął Jahwe Bóg
człowieka i umieścił go w ogrodzie w Edenie, aby go uprawiał i strzegł"
(Rdz 2,13).
Tęsknota za Rajem, czy może inne względy, powodują, że wycieczki PTT o/Beskid w pasmo górskie Słowacki Raj cieszą się wielką popularnością. Rano przed wyjazdem zbiera się grupa 54 osób. Pogoda zapowiada się wspaniała, choć w okolicach Jeziora Czorsztyńskiego jak zawsze mgły. Jedziemy tym razem autokarem Pawła Chomoncika z miejscowości położonej na południowy wschód od Edenu. Park Narodowy "Słowacki Raj" znajduje się we wschodniej części Słowacji. W roku 1964 został uznany za teren chroniony, a w 1988 r. decyzją władz Słowackiej Republiki przemianowany na park narodowy. Rozciąga się na powierzchni 19 763 ha a jego ochronna otulina ma 13 011 ha. Pierwotnie cały teren obecnego parku był jednolitą płaszczyzną, którą stopniowo biegi rzek (Hornad, Hnilec) oraz potoków (Veľký Sokol, Suchá Belá, Biely potok) pocięły na kilka mniejszych i większych płaskowyżów (Glac, Geravy). W okresie apogeum orogenezy alpejskiej płaskowyż wypiętrzał się z prędkością ok. 45 cm/rok. Rzeki i mniejsze potoczki w ciągu tysięcy lat wytworzyły w Słowackim Raju charakterystyczne przełomy, wąwozy z wodospadami (Hornadzki, Kyseľ, Piecky, Sokolia dolina, Zejmarská roklina). To rejon wielu krasowych utworów - jam i uwałów, podziemnych jaskiń (Dobšinská ľadová jaskyňa, Stratenská jaskyňa, Medvedia jaskyňa, Čertova diera). Słowacki Raj to określenie wprowadzone do geografii turystycznej w latach 20 tych ubiegłego wieku za sprawą ukazujących się artykułów w prasie turystycznej ówczesnej Czechosłowacji. Prawidłowa nazwa geograficzna to Góry Strateńskie bądź Nowowiejskie, będące częścią Słowackiego Rudohoria albo w innym ujęciu - rejonem geomorficznego Spisko-Gemerskiego Krasu. W bezpośrednim sąsiedztwie Słowackiego Raju położone są miejscowości będące perełkami gotyku spiskiego. (Spišská Nová Ves, Markušovce, Spišský Štvrtok) oraz centra turystyczne (Čingov, Kláštorisko, Podlesok, Dedinky).Przejeżdżaliśmy wielokrotnie obok nich, np. wspaniałej gotyckiej kaplicy grobowej Zapolskich 1418 roku przy romańsko-gotyckim kościele p.w. Św. Władysława w Spiskim Czwartku, ale jakoś nigdy nie ma czasu przyjrzeć się z bliska kunsztowi średniowiecznych rzemieślników kamieniarstwa. Na tej wycieczce mijamy go również, kierując się do Spiskich Tomaszowic, skąd wyruszymy szlakiem w stronę Tomaszowskiego Wyhladu i dalej do przełomu Hornadu. Celem dzisiejszej wycieczki jest najwyższy wodospad w Słowackim Raju - Zavojowy (Welonowy - wygląda jak długi woal panny młodej - 76 m). Po drodze jeszcze przed Tomaszowskim Wyhladem trzeba zakupić wejściówki do parku a`40 KS. Na Tomaszowskim Wyhladzie jest okazja, aby bliżej przyjrzeć się masywowi, przełomowi pięknej rzeki, i "łojantom" zdobywających Tomaszowską przewieszkę. Tutaj też posilamy się i tradycyjnie robimy zdjęcia. Od Hornadu wyruszamy w dolinę Tomaszowska -Białym Potokiem, by później skręcić z niej w stronę Sokolej Doliny przez którą płynie wspomniany wodospad. Trasa jest sympatyczna, biegnąca cienistą dolinką, poprzecinaną co rusz mostkami i "stupaczkami". Samo podejście pod wodospad uciążliwe i nie zapowiadające atrakcji. Pod wodospadem zachwyt przeplata się u niektórych z bojaźnią, tak jak to bywa w Raju (czy to pod Drzewem Dobrego i Złego, czy to pod drabinami sięgającymi nieomal nieba). Wszyscy bojaźliwi jednak świetnie się mobilizują i ku swojemu zadowoleniu przechodzą po długich drabinach. Nie trzeba pytać o wrażenia, one widoczne są na twarzach - podziw i zachwyt. Prawie każdy próbuje robić zdjęcia, choć to trudne w tych warunkach oświetleniowych. Dłużej odpoczywamy na połączeniu szlaków w okolicach Wielkiej Polany. Później planina wierzchową kierujemy się w kierunku górnej części Tomaszowskiej Doliny. Tam oglądamy malowniczy zbiornik na klauzie (budowli hydrotechnicznej), która służy (przedtem o wiele częściej w Karpatach) do spiętrzania wody w celu transportu drewna. Jeszcze tylko zejście do Cingova, częściowo tą samą drogą. Choć widoki przy zachodzącym słońcu są atrakcyjne, ale zmęczenie daje się we znaki, zwłaszcza osobom, które pierwszy raz w tym roku są na wycieczce. Przełomem idziemy w kierunku zakończenia przełomu i najniżej położonego miejsca w Raju 470 m npm. W Cingowie chwilę poświęcamy na małe jasne i cole, by dalej autokarem powrócić do domów po pełnym wrażeń i wspaniałej pogody dniu. [WS]
***Można więc rzec, że w w Raju, było jak w Raju, i zacytować słowa popularnej na tej wycieczce przyśpiewki: "Oj, dana, dana, wszystko przez Wojtana"! [JB]
Wszystkich
zainteresowanych umieszczeniem tu relacji z wycieczek PTT prosimy o
kontakt z webmasterem
|