Jedziemy do Szlachtowej, skąd Jurek Gałda prowadzi nas w swoim stylu, bez szlaku, na szczyt Czuprany. To mniejszy z wierzchołków pasma Jarmuty, oddzielony od głównego szczytu Przełęczą Matwijowa. Stąd wysyłamy Gosię i Janka do poszukiwania wejścia do sztolni. Podobnie jak rok temu, mimo nawigacji w telefonie, nie udało się go zlokalizować. Reszta szesnastoosobowej grupy w tym czasie wychodzi na Jarmutę, której charakterystycznym elementem jest przekaźnik telewizyjny górujący nad kopułą szczytową. Aby podziwiać piękne widoki podchodzimy na pobliską Polanę Andrzejówka, skąd szczególnie okazale prezentuje się pasmo Radziejowej. Wieje dosyć mocno, więc pospiesznie schodzimy na Przełęcz Klimontowską, a z niej wychodzimy na główną grań Małych Pienin. Śniegu sporo, miejscami zapadamy się do kolan. Znajdujemy dogodne miejsce na ognisko, a po odpoczynku ruszamy w dalszą drogę, mijając kolejno Cyrhle, Łaźne Skały, Witkulę, Szafranówkę i Bystrzyk. Z Bystrzyka kilka osób schodzi do Leśnicy, a główna grupa udaje się do odnowionego Schroniska pod Orlicą. (ZS)