Radocyna - do źródeł Wisłoki, Beskid Niski: 31.10.2021
Beskid Niski to koniec świata i koniec światów. Było i nie ma. Zostały tylko krzyże, zdziczałe jabłonie, cerkwiska i cmentarze. Znakiem, że to, co minione nie zostało całkiem zapomniane, są drzwi ze starych łemkowkich chałup umieszczone na pustkowiu, gdzie kiedyś były wioski. Mijaliśmy też cmentarze z I Wojny Światowej (nr 1,2,3,4,5...) z pięknie zachowanymi grobami ludzi, którzy minęli jakby ich nigdy nie było... Wycieczka miała też konkretne cele: żródła Wisłoki - zostały znalezione bezbłędnie, miejsce jest oznaczone odpowiednią tablicą; oraz szczyt Czeremcha (670 mnpm) Podejście nie było szczególnie górskie, ale wędrówka po dywanie opadłych liści miała swój urok. Na Czeremsze posiedzieliśmy przy ognisku, by w końcu zejść do Ożennej, gdzie znów zobaczyliśmy świat jak nie z tego świata - cmentarz, cerkiwisko i były PGR z czasów minionych. Nostalgicznie się zrobiło, i troche zostało niedosytu, jednak przewodnik, Krzysztof Jankowski obiecał, że za trzy tygodnie znów tu wrócimy, na ten nasz koniec świata. (JDB)