W większości w środy dopisywała nam pogoda do wycieczek, a tu niespodzianka 1 września prawie cały dzień deszczowy, pomimo tego wszyscy pojawili się na Morawskiego. Trzykrotnie w czasie jazdy zmieniały się plany tras: Gorc, Cyrla, w końcu zrealizowaliśmy wariant Złotne – Jaskinia Złotniańska – Rezerwat Barnowiec i docelowo Barnowiec. Mijamy dorodne Buki Ciołkiewicza, mnóstwo kurek, rydzów. Pomimo, że w KSE dominują raczej tradycyjne poglądy nikomu – o dziwo – nie przeszkadzał fakt, że wędrujemy pod tęczowym zestawem parasoli ? Nawet aparat fotograficzny nie wytrzymywał wilgoci i nieustającego deszczu co widać na zdjęciach. Nasz kierowca musiał dokonywać ekwilibrystycznych manewrów, aby zawrócić długi autokar na końcowym przystanku w Barnowcu. W drodze powrotnej coraz mniej chmur i delikatnie przedzierające się słońce.
wlz