Znów prognozy pogody bardzo niekorzystne. Mimo to podejmujemy wyzwanie. Jedziemy do Brzezin, by Doliną Suchej Wody wędrować w kierunku Murowańca. Coraz mocniej zaczyna padać deszcz, póżniej już ulewa i burze. Docieramy do schroniska i deszcz przestaje padać. Po dłuższym odpoczynku,ruszamy w stronę Stawu Gąsienicowego. Naokoło liczne mgły, od czasu do czasu odsłaniają się szczyty. Stąd na Mały Kościelec i Przełęcz Karb. Pogoda coraz lepsza. Prawie wszyscy wyruszamy na Kościelec, a nie jest to łatwa góra. Na szczycie piękna słoneczna pogoda. Wiele osób zdobyło Kościelec pierwszy raz. Ponieważ jest ciepło i przyjemnie, prawie godzinę siedzimy na szczycie. Okazuje się , że zejście jest jeszcze trudniejsze niż wyjście. Schodzimy z powrotem na Przełęcz Karb, by Doliną Gąsienicową, wśród wielu stawów i pięknej zieleni oraz otaczających gór, zejść w pobliże schroniska. Stad Doliną Jaworzynki do Kużnic. Niebo jest coraz bardziej ciemne. W Kuznicach zaczyna padać deszcz, a na rondzie, gdzie czeka na nas Jurek, rozpętała się burza z ulewą i piorunami. Ale my już jesteśmy na miejscu. Kolejny raz aura była dla nas łaskawa. AG