Ci co byli dwa tygodnie wcześniej na Gładkiej Przełęczy mieli możliwość utrwalić sobie piękno Doliny Koprowej, bowiem i tym razem początkowo szliśmy jej dnem. Po 2,5 godzinach wędrówki odbiliśmy do Doliny Hlińskiej. Większość uczestników wycieczki wędrowała tą uroczą doliną pierwszy raz. W dolnej części porośnięta lasem, a w górnej dzika i skalista. Dzikość Hlińskiej Doliny potęgują niemal pionowe, wysokie na 600 m ściany grani Hrubego – jedne z największych tego typu ścian w Tatrach. Dawniej była ulubionym przez kłusowników miejscem polowań na kozice. A , że nadal jest ich tu dużo przekonaliśmy się sami, napotykając stado liczące ponad 30 sztuk. Mimo, że to pełnia sezonu w Dolinie Hlińskiej turystów nie spotkaliśmy. Na Koprowy wszyscy wędrują Doliną Mięguszowiecką od Popradzkiego Stawu. Tak też uczynił Jasiu Liber, będąc na szczycie parę minut przed resztą grupy. Po nasyceniu się pięknymi widokami schodzimy tradycyjną trasą do Popradzkiego Stawu obok Wielkiego Hińczowego Stawu, największego i najgłębszego po południowej stronie Tatr. Na chwilę zatrzymujemy się w schronisku i przez Trigan podążamy do Szczyrbskiego Jeziora. (ZS)