Kralova Hola to obok tatrzańskiego Krywania druga narodowa góra Słowaków. Wędrowaliśmy na nią z Telgartu. Już na samym początku czekało nas najtrudniejsze podejście na całej trasie. Po przekroczeniu granicy lasu ukazała się nam Królewska Skała, z której roztacza się piękny widok na nasz główny cel. W dalszej wędrówce przecinamy asfaltową drogę z miejscowości Szumiac, którą rowerzyści wyjeżdżają na szczyt Królewskiej Hali. W pięknym słońcu docieramy pod potężną bryłę stacji przekaźnikowej TV i charakterystyczny, widoczny z bardzo daleka maszt nadajnika o wysokości 131 metrów. Po krótkim odpoczynku ruszamy przez Orłową i Bartkową w kierunku Andrejcowej, mając we wszystkich kierunkach wspaniałe panoramy m.in. na Tatry, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, Góry Stolickie, Słowacki Raj i Płaskowyż Murański. Na skrzyżowaniu szlaków pod Andrejcową natrafiamy na drogowskaz kierujący do malutkiego, ale niezwykle klimatycznego i pięknie położonego schroniska. Panom przypadł do gustu znakomicie zaopatrzony bufet, a paniom bardzo sympatyczny gospodarz i zupa z soczewicy. Tak się wszystkim to miejsce spodobało, że postanowiliśmy tu jeszcze wrócić. Wycieczkę, którą prowadzili Piotr Połomski i Jolanta Augustyńska kończymy w Pohoreli. (ZS)