|
Piątkowe popołudnie (10 listopada), ul
Morawskiego, podjeżdża autokar i… co jest grane? Nie ma
Pawła! Nic jednak złego się nie stało, ale o tym później.
Wyjechaliśmy na kolejną wycieczkę PTT z cyklu „Jesienne
Bieszczady”. Tego dnia naszym celem był pensjonat
Lomiankowa Dolina w Wetlinie, gdzie pojawiliśmy się w
doskonałych humorach, w przerwie meczu polskiej
reprezentacji piłki nożnej. Nazajutrz rankiem - deszcz, lecz po śniadaniu zaczęło się rozpogadzać. Jak na zamówienie. Prawdopodobnie nocne modły co poniektórych członków wycieczki zostały wysłuchane. Wyszliśmy ze Smereka i tzw. Wielką Granią Wopistów i poprzez Fereczatą (1102mn.p.m.) dotarliśmy do granicy ze Słowacją. Po drodze dołączyła do nas bardzo sympatyczna para turystów z Białegostoku. Integracja przebiegła w ekspresowym tempie i tylko patrzeć jak powstanie nowe koło PTT. Po odpoczynku, razem z trójosobowa „grupą długodystansową”, która wcześniej zaliczyła Rabią Skałę (1199mn.p.m.) zdobyliśmy Okrąglik (1101mn.p.m.). Nagle pogoda zaczęła się zmieniać i na Jaśle (1153mn.p.m.) już mieliśmy zimę. Szybka decyzja i schodzimy na Przełęcz Przysłup, a „grupa długodystansowa” poprzez Małe Jasło (1102mn.p.m.) do Cisnej. Nagrodą na koniec wędrówki okazał się przepiękny widok na Pasmo Łopiennika. Później jeszcze rzut oka z przełęczy na czerwone od zachodzącego słońca szczyty Połoniny Wetlińskiej i wracamy nucąc patriotyczne pieśni. Przecie to 11 listopad, rocznica odzyskania przez Polskę Niepodległości. W naszym autobusie od rana już powiewała flaga narodowa. Kolejny dzień to zima w pełnej krasie. Autokar tapla się w śniegu. Dojeżdżamy pod Przełęcz Żebrak, skąd ruszamy głównym szlakiem beskidzkim na Chryszczatą (997m.n.p.m) w Paśmie Wysokiego Działu. Po zdobyciu szczytu w pięknej słonecznej zimowej scenerii schodzimy do Dusztynu po drodze zwiedzając rezerwat „Zwiezło”, a w nim tzw. Jeziorka Dusztyńskie, typu osuwiskowego, jedyne w swoim rodzaju w Bieszczadach. Po zejściu ognisko, kiełbaska i co nieco dla pokrzepienia duszy i ciała. Wracając do nieobecności dyżurnego przewodnika - no cóż, po „pięćdziesiątce” trzeba odpocząć, a w Jego skórę wcielił się po raz pierwszy dla PTT Przewodnik Beskidzki Krzysztof Jankowski. (KJ) |
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 90 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |