|
Znowu trafiamy w okienko pogodowe przy generalnie niesprzyjającym turystyce lipcu. Ania i Grażyna już w trakcie jazdy autokarem otrzymują dedykowane im imieninowe „Sto Lat”. Jazda do Obidowej przebiega więc w przyjemnej atmosferze. Po zaparkowaniu nasz kierowca błyskawicznie dołącza do naszej grupy wędrowców i wyruszamy w trasę. W mijanym potoku ktoś misternie poukładał w jego nurcie skalne otoczaki mające symbolizować chyba - kaczki. Tadeusz Boganow prowadzi nas znanymi tylko jemu drogami i ścieżkami w kierunku czerwonego szlaku Turbacz – Stare Wierchy. Jego żona Barbara zabezpiecza ekipę w newralgicznych punktach gdzie łatwo się zgubić. Jeżeli do tego dołożymy tradycyjny nadzór ze strony Basi Michalik to z taką ekipą przewodnicką można zdobywać nawet góry Kaukazu czy Alp. Tempo nie jest szybkie, bo duża ilość borówek skutecznie nas spowalnia. Docieramy do czerwonego szlaku w miejscu gdzie dobrze widoczny jest szczyt ogołoconego z drzew Turbacza. Obieramy jednak kierunek w lewo do Starych Wierchów. Jak na środek tygodnia schronisko jest mocno oblężone przez turystów. Tu tradycyjne grupowe zdjęcie i hymn KSE. Zejście dość stromym, ale niedługim zielonym szlakiem do Obidowej (pętla się zamyka). (WLZ) |
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 60 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |