|
Nastawienie do prognoz pogodowych przed wyjściem na trasę było diametralnie różne, zależne od tego, z jakich źródeł informacji kto korzystał. Jedni nacierali się filtrem UV 50 z obawy przed mocnym słońcem, a drudzy pakowali do plecaka parasolki i kurtki przeciwdeszczowe. Skutek był taki, że zabiegi te na nic się zdały. Słońce świeciło tylko przez pół godziny i to wtedy, gdy szliśmy lasem, a w konfrontacji z dwiema burzami , które nas dopadły, parasolki na nic się zdały. Wyruszyliśmy z Bobrowieckiej Wapienicy Doliną Jałowiecką, gdzie jeszcze na początku XX wieku wrzało intensywne życie pasterskie i prowadziła droga gospodarcza z Orawy na Liptów. Obecnie jest sporadycznie odwiedzana przez turystów. Pierwsza burza miała miejsce gdy zbliżaliśmy się do szczytu Salatyna i nie dość, że nas domoczyła, to jeszcze pozbawiła widoków z głównego celu wycieczki. Rekompensata nastąpiła niebawem, bo już na Małym Salatynie i Brestowej otwarły się przed nami horyzonty i mogliśmy podziwiać majestatyczne Rohacze czy bielący się w promieniach słońca Siwy Wierch. Nie trwało to jednak długo, bo przy zejściu do Zwierówki znów nastały ciemności zwiastujące nie noc, a kolejną burzę. W tych trudnych warunkach 35-osobowej grupie przewodził Paweł Kiełbasa. (ZS) |
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 72 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |