|
Małe Pieniny potrafią
fascynować, wycieczki w ten rejon nigdy się nie mogą
znudzić, zawsze jest pięknie, tak było i tym razem.
Zaplanowana wycieczka na Wysoką, najwyższy szczyt całego
obszaru Pienin była połączona z oddziałowym zakończeniem
sezonu.
Trasę rozpoczęliśmy w Szlachtowej. Im wyżej, tym bardziej dmucha, błota też nie brakuje. Jednak od Wysokiego Wierchu droga staje się już całkiem znośna. Przewalające się mgły co chwilę odsłaniały nam wierzchołki Tatr Wysokich oraz Bielskich. Dalsza część trasy to wędrowanie główną granią Małych Pienin. Mijamy kolejno Durbaszke oraz przełęcz Stachurówka by w końcu znaleźć się na najwyższym wierzchołku Pienin. Szczyt ten jest mocno eksponowany, droga prowadzi po metalowych ułatwieniach w formie schodków zabezpieczone poręczami. Satysfakcja ze zdobycia szczytu na pewno była, jednak widoków brak, mgła całkowicie pochłonęła wierzchołek Wysokiej, a bardzo mocno wiejący wiatr nie pozwolił nam tam długo posiedzieć. Zejście w kierunku Wąwozu Homole nie było wcale takie łatwe, nie ma tam zabezpieczeń, a leżące błoto na wapiennych skałach znacznie utrudniało nam schodzenie. Odbijamy od Wąwozu w kierunku polany Bukowinki by tam spotkać się z przedstawicielami oddziałów PTT, którzy brali udział w kilkudniowym spotkaniu organizowanym przez nasz oddział nowosądecki. Tam też odbyło się zakończenie sezonu. Ciepłe jadło zapewnił nam sponsor firma Państwa Bartosików „Nowa Zielarnia”. Wręczone były również upominki dla zdobywców „Mój Mount Everest”. Najedzeni, ubłoceni schodzimy wzdłuż kolejki do Jaworek i tam kończymy naszą wycieczkę. (PaG) |
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 54 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |