|
Dość przewrotna nazwa
Mała Wysoka miała zróżnicowanych uczestników: od grupy
orłów niecierpliwych już w autokarze po osoby, które chyba
przeceniły swoje siły i możliwości. Pogodowo było również
dość nerwowo od zupełnego zachmurzenia przez delikatny
deszcz w partiach szczytowych aż po ulewę w końcówce
trasy. Mamy nawet jednego cyklistę w osobie Janka
Paradowskiego. Do Domu Śląskiego dochodzimy prawie z
czterdziestominutową różnicą czasową między czołówka
prowadzoną przez Pawła Kiełbasę a tyłami zamykanymi przez
Pawła Grońskiego. Od tego jednak miejsca w kierunku
Polskiego Grzebienia grupa jest zwarta. Pewne straty
czasowe mamy przy łańcuchach, ale to jest normalna
sytuacja kiedy w takich miejscach są osoby wchodzące i
schodzące. Dwustumetrowe przewyższenie na Małą Wysoką nie
sprawia większych kłopotów. Następuje wręczenie zdobytych odznak: Główny Szlak Beskidzki – Jacek Bereziński, brązowa odznaka Turystyczna Korona Tatr – Jadwiga Dąbrowska, Lucyna Migacz, Jan Liber, Zenon Hruby, który odebrał ją w autokarze, bo realizował z małą grupą indywidualny plan. Dużej koncentracji wymagało podejście i zejście z Rohatki ze względu na piargi. Osuwające się mniejsze czy większe fragmenty skalne stwarzały zagrożenie zwłaszcza dla osób znajdujących się poniżej. Ostatni głębszy oddech w Schronisku Zbójnickim. Jeszcze tylko miłe towarzystwo kozic i jesteśmy na Hrebienoku. Aż do Smokowca wykorzystujemy pełny asortyment ochrony przeciwdeszczowej. (WLZ) |
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 30 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |