|
Basia Michalik dba o
koleżanki i kolegów, aby po kilku intensywniejszych
wycieczkach zaproponować coś lżejszego. I tak się właśnie
stało, dodatkowo prognozy pogody były niezbyt obiecujące a
więc bliższa trasa. Dojeżdżamy do Boguszy skąd bez szlaku
przedzieramy się w kierunku Kamionki. Na czele tradycyjnie
Staszek Pałka. W połowie drogi obok pracujących robotników
leśnych degustujemy pyszną wieloskładnikową sałatkę.
Jedyne trudne miejsce to zejście do głębokiego parowu z
potokiem i wyjście z niego. Ze wzniesienia gdzie kończy się wyciąg narciarski słyszymy dobiegające do nas głosy rozbawionych dzieci. To nasze babcie ze swoimi wnukami, które tam dojechały samochodami i grupa dzieci z Kamionki. Pięknie urządzone plenerowe miejsce rekreacji z grillem, dwoma zadaszeniami i szeregiem urządzeń do ćwiczeń ruchowych. Główne menu to jajecznica w wielu odmianach: od zupełnie wegetariańskiej przez wersję z zielonymi dodatkami po zestawy z boczkiem i kiełbaską. Przy patelniach z wypiekami na twarzy Jadzia (ale nie od procentów, tylko od temperatury) i jej koleżanki żwawo pracują, bo kolejka chętnych jest długa. Uwaga – pojawia się i kucharz w osobie Krzysia, który prezentuje zupełni inny styl przygotowania jajecznicy (nie wiem czy ze względu na ochronę praw autorskich mogę go tu opisać?). Wiem co piszę, bo osobiście ten specjał próbowałem. Krzysiek w marcu zdobył tytuł „zuch – drwal” a dzisiaj dokłada kolejny „zuch – kucharz”. Taki mąż to skarb. Delikatna mżawka jest sygnałem, aby ruszać w kierunku nieodległego przystanku autobusu. Dla „trzech muszkieterów” to jeszcze mało i ruszają w dalszą 2-godzinną trasę przez Rachelowskie Góry w kierunku Kamionki. Prowadzi nas Józek Migacz przez swoje rodzinne strony, objaśniając precyzyjnie każde mijane bliższe i dalsze miejsca. (WLZ) |
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 42 | Create web photo albums with Jalbum | Chameleon skin | Pomoc |