|
Trzech członków Oddziału "Beskid" PTT w Nowym Sączu odpowiedziało na 1-szo majową propozycję pana Czesława Szynalika - pomysłodawcy i głównego organizatora Touru Mszana Dolna, którego trasa licząca ponad 42 km wiodła przez 9 beskidzkich szczytów. Ja i Olek Groński pojechaliśmy dzień wcześniej, spędzając noc w jednym z domków Bazy Lubogoszcz o wdzięcznej nazwie "Agatka". Jurek Siwek dojechał w godzinach porannych, sprawiając nam miłą niespo-dziankę. W trójkę było nam raźniej. O piątej rano na miejscu startu stawiło się około 100 żądnych mocnych wrażeń turystów z różnych zakątków kraju. Witając wszystkich pan Czesław zapowiedział, że nie ma dyscypliny grupowej - każdy idzie tempem dostosowanym do własnych możliwości. Wśród uczestników Touru była znakomita postać polskiego himalaizmu - pan Dariusz Załuski, zdobywca pięciu ośmiotysięczników, w tym K2 oraz dwukrotnie Mount Everestu. Już na rozbudzenie ostre 1,5 godzinne podejście na Lubogoszcz, której wierzchołek osiągamy w pierwszych promieniach wschodzącego słońca. Następnie zejście do Kasiny Wielkiej i dość mozolne wejście stokiem narciarskim na szczyt Śnieżnicy. Później Przełęcz Gruszowiec i krótka lecz wymagająca drapa na Ćwilin. Po drodze chwila refleksji przy krzyżu Władka Kowalczyka. Trzy najtrudniejsze szczyty mieliśmy za sobą, więc zejście z Ćwilina przez Czarny Dział i Grunwald - Wsołową do Mszany Dolnej to blisko trzy godziny "oddechu". U stóp Grunwaldu nad brzegiem Mszanki czekała nas niespodzianka. Restauracja "Krakowska" z Mszany Dolnej przygotowała dla wszystkich uczestników wyborny gulasz, herbatę i wodę mineralną. Troszkę się tym rozleniwiliśmy, a przed nami było jeszcze pięć godzin marszu. Podejście z Przełęczy Glisne na Szczebel – ostatnią "poważniejszą" górę na naszej trasie okazało się wbrew pozorom łatwiejsze niż niewdzięczne zejście ze szczytu do Kasinki Małej. Najważniejszą nagrodą dla wszystkich uczestników którzy przeszli całą trasę, była olbrzymia satysfakcja z pokonania swoich słabości, a jej uzupełnieniem pamiątkowe odznaki i pyszny żurek od organizatorów na zakończenie. "Do zobaczenia za rok" - to były najczęściej powtarzane słowa przy pożegnaniach. (ZS) |
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
| ||||||
|
|
|
|
|
|
Całkowita ilość zdjęć: 60 | Pomoc |