Turbacz, Gorce: 30.01.2022

Zapewne alerty pogodowe wróżące huraganowe wiatry były powodem, że kilka osób nie stawiło się na miejsce zbiórki. Stawił się natomiast zielony smok z puszką Orkiestry Świątecznej Pomocy, w którego wcieliła się Zuzia. Jak kto mógł tak puszkę zasilił i w grupie 25 osób pod przewodnictwem Olka Grońskiego ruszyliśmy w drogę przez Nowy Targ i Klikuszową do Obidowej. Ponieważ w Gorcach leży około metra śniegu postanowiliśmy wyjść na Turbacz malowniczo poprowadzoną trasą narciarstwa biegowego „Śladami Olimpijczyków” przez Dolinę Lepietnicy, Gorzec, Średni Wierch, Solnisko, Rozdziele, Halę Turbacz do schroniska na Turbaczu. Trasa liczy 11,5 km długości, a do pokonania na niej są aż cztery tysięczniki, więc łatwo nie jest. W schronisku obleganym głównie przez narciarzy biegowych robimy dłuższą przerwę. W tym czasie nad Turbaczem rozpętała się śnieżna zawierucha, a nas czeka zdobycie szczytu. Mimo trudnych warunków nikt jednak nie dopuszcza myśli, aby odpuścić główny cel wycieczki. Wieje mocno, śnieżyca ogranicza widoczność do kilku metrów, śniegu powyżej kolan, a my cel osiągamy. Było trudno, ale bezpiecznie. Wiatr choć mocny to nie powalał z nóg, nie łamał drzew, a śnieżny masaż po policzkach zapewne wyjdzie nam na dobre. Z Turbacza schodzimy czerwonym szlakiem w kierunku Starych Wierchów. Po drodze pokonujemy kolejne dwa tysięczniki Obidowiec i Groniki i wstępujemy tym razem na krótką przerwę do schroniska na Starych Wierchach, po czym schodzimy do Obidowej, zamykając około 20 km pętlę. (ZS)